Etykiety

3+ (18) ilustracje (16) 2+ (14) ilustrator (13) przedszkolak (13) 4+ (11) 1+ (5) 5+ (5) wiersz (5) kartonówka (4) picture book (4) emocje (3) książka obrazkowa (3) mały format (3) rymowana historia (3) twarda oprawa (3) wydawnictwo eneduerabe (3) wydawnictwo zakamarki (3) ciekawa fabuła (2) duży format (2) intryga (2) katarzyna bogucka (2) książka interaktywna (2) literatura szwedzka (2) nasza księgarnia (2) odpieluszkowanie (2) otwierane okienka (2) pożegnanie z pieluchą (2) seria (2) żłobek (2) agnieszka żelewska (1) albert le blanc rusza na pomoc (1) ależ bolusiu (1) alona frankel (1) babaryba (1) babcia (1) bajka (1) bajki (1) balet (1) baranek bronek (1) barbro lindgren (1) baśnie (1) beatrice rodriguez (1) bezsenność (1) birgitta stenberg (1) brzydkie kaczątko (1) chrum chrum bolusiu (1) czerwony kapturek (1) dick bruna (1) działka dziadka działkowicza (1) emilia dziubak (1) eva eriksson (1) ewa kozyra-pawlak (1) filomena bajka na dobranoc (1) filomena najpiękniejszy rysunek; ilustracje (1) franciszka arnsztajnowa (1) hanna czajkowska (1) helena bechlerowa (1) historia (1) humor (1) ian falconer (1) jan bajtlik (1) jazda na rowerze (1) joanna jung (1) joanna olech (1) karton (1) kieszonkowy format (1) kochane zoo (1) kolor czerwony (1) kot w butach (1) kotek splotek (1) kryminalna (1) książeczka dzieciństwa (1) książki mojego dzieciństwa (1) laurent richard (1) literatura skandynawska (1) malarstwo (1) marta ignerska (1) martyna skibińska (1) mati lepp (1) miesiące (1) miffy (1) nauka (1) nick butterworth (1) nocnik nad nocnikami (1) olivia (1) olof landstrom (1) otwórz okienko (1) ołówek (1) papier kredowy (1) pierwszy dzień w szkole (1) poczucie humoru (1) pory roku (1) przygody (1) quitterie simon (1) rob scotton (1) rod campbell (1) rok w mieście (1) samodzielność (1) strach przed szkołą (1) sztuka (1) szukanie szczegółów (1) teksty piosenek (1) the tjong-khing (1) tomcio paluch (1) tronik (1) trzy świnki (1) wielki piknik (1) wydawnictwo format (1) wydawnictwo muchomor (1) wydawnictwo nisza (1) wydawnictwo olesiejuk (1) wydawnictwo vesper (1) wydawnictwo widnokrąg (1) wydawnictwo wytwórnia (1) zabawne opowiadanie (1) zakupy (1) zasypianie (1) zbigniew lengren (1) złodziej kury (1) złotowłosa (1) ładnie bolusiu (1) świnka (1)

piątek, 29 grudnia 2017

MELA - JAK STAĆ SIĘ SAMODZIELNYM

SAMODZIELNOŚCI TEŻ TRZEBA SIĘ NAUCZYĆ, A NIE SĄ TO PROSTE, BEZBOLESNE LEKCJE

Dzieciństwo to okres beztroski, zabawy, ale również nauki. Umiejętności i czynności, które z perspektywy dorosłego wydają się banalnie proste i w zasadzie stają się bezrefleksyjnie odtwarzanym nawykiem, dzieci muszą opanować. A zadaniem dorosłego jest stworzyć bezpieczną przestrzeń do ich nabywania oraz pozwolić dziecku na popełnianie błędów, zmaganie z własną niemocą oraz motywująco dopingować. Nie jest to zadanie proste biorąc pod uwagę, że 3-6 latki rzadko o pomoc dorosłego proszą, a "ja to wiem", "ja to umiem", staje się dziecięcą mantrą. Dwie fantastyczne książki Evy Eriksson (tekst i ilustracje) - jednej z najpopularniejszych szwedzkich autorek i ilustratorek literatury dziecięcej Mela na zakupach i Mela na rowerze, w zabawny i ogromnie empatyczny sposób pokazują, jak to się odbywa, na przykładzie nauki jazdy na rowerze i pierwszych w życiu, samodzielnych zakupów.
Mela to mała świnka, która mieszka u babci, lub u niej po prostu przebywa. Babcia (co zresztą nie budzi jakiegoś specjalnego zdziwienia u małego czytelnika) jest misiem lub psem. Nie jest to, zresztą istotne dla całej historii. Otóż babcia prosi Melę, żeby w sklepie warzywnym kupiła woreczek fasoli. Mela dostaje portmonetkę babci z prawdziwymi pieniędzmi i po raz pierwszy sama idzie do sklepu. Jest tak bardzo podekscytowana swoim zadaniem, że będąc już w sklepie oszołomiona tłokiem, kolejką zapomina, co miała kupić. W efekcie wychodzi ze sklepu z workiem... ziemniaków. Zła na babcię, że obarczyła ją zadaniem ponad siły - worek ziemniaków waży niemal tyle, co mała świnka,  wykonuje zadanie. Babcia zdziwiona pomyłką, zaskoczona, wysłuchuje tłumaczeń Meli, że winną jest sprzedawczyni, która zamiast fasoli sprzedała worek ziemniaków. Mela zapomniała, co miała kupić, ale nie była w stanie przyznać się do tego babci i samej sobie. Przecież była już dużą i mądrą dziewczynką. Babcia po rozmowie ze sprzedawczynią odkrywa prawdę i spokojnie tłumaczy Meli, że to żaden wstyd zapomnieć, ale nic nie usprawiedliwia kłamstwa. Mela dostaje kolejną szansę trenowania nowej umiejętności. Tym razem w cukierni ma kupić ciastka francuskie. To zadanie okazuje się jeszcze większą katastrofą - Mela po drodze gubi portfel, który znajduje babcia, a zamiast ciastek francuskich na podwieczorek pojawiają się ptysie. Te zakupy to wcale nie jest prosta sprawa. I już wiem, dlaczego autorka drugą bohaterką opowiadania uczyniła babcię. Babcia ma czas i morze cierpliwości. Dzięki temu Mela może zapomnieć jeszcze sto razy i spokojnie, bezpiecznie trenować nowe umiejętności.
Mela umie jeździć na rowerze, jeździ na rowerze codziennie. Jeździ w towarzystwie babci. Tylko czasami tak bardzo obserwuje przeszkody na drodze, że się z nimi zderza. Zderza się również z instruktorem jazdy. Na szczęście, zamiast awantury otrzymuje bardzo pomocne wskazówki. Mela jeździ już wspaniale, tylko babcia powinna chyba wykupić kilka lekcji u pana instruktora.
Ogromnym atutem książek są ilustracje: pastelowe, pełne humoru, lekkiej kreski i fantastycznie obrazujące treść.

mela na rowerze mela na zakupach

mela na rowerze



mela na rowerze


mela na rowerze

mela na zakupach


mela na zakupach


mela na zakupach


Mela na rowerze
Mela na zakupach
Autor: Eva Eriksson
Ilustracje: Eva Eriksson
Tłumaczenie: Agnieszka Stróżyk
Wydawnictwo: Zakamarki
Rok wydania: 2009

niedziela, 25 czerwca 2017

FILOMENA

DWIE KSIĄŻECZKI O FILOMENIE - DWIE LEKCJE UWAŻNOŚCI DLA RODZICÓW

Dwie niewielkie książeczki w twardej oprawie o kilkulatce Filomenie i jej króliku Piruetce. Przepięknie napisane przez francuską autorkę Quitterie Simon i zilustrowane przez Laurenta Richarda (twórcy pieska Bali, znanego z kreskówek).
Filomena - najpiękniejszy rysunek. Filomena przypadkowo natrafia w koszu na śmieci na swój rysunek. Rysunek wypieszczony, pieczołowicie wymalowany, przedstawiający wymarzonego konia Filomeny, Pepita. Rysunek powinien wisieć na drzwiach lodówki, gdzie przypięła go mama. Podejrzenie pada na braci. Okazuje się jednak, że to mama uznała, że rysunek jest już stary i wybrudzony i po prostu go wyrzuciła. Filomena zachęcona przez koleżankę ze szkoły, której mama twierdzi, że rysunki dziecka są bardzo ważne, gdyż pozwalają odczytać nastrój i marzenia autora rysunku, rysuje kolejne portrety Pepita. Mama ma dla Filomeny niespodziankę. Wielką korkową tablicę, do której można będzie przypinać kolejne arcydzieła wszystkich domowników. Niestety, nie potrafi rozszyfrować z rysunków Filomeny naglącej potrzeby posiadania własnego wierzchowca. Jak ważne dla dziecka są jego wytwory przekonaliśmy się, gdy Judytka w stosie rysunków leżących na przedszkolnej ławce nie mogła znaleźć swojego. Rozpaczała całe popołudnie i wieczór. Swoją drogą to zastanawiające, jak spośród kilkunastu rysunków właściwie identycznych (niezliczona liczba kolorowych kresek i kropek), przedszkolak potrafi wyszukać swoje. Zachowywanie wszystkich wytworów dziecięcej wyobraźni, produkowanych w pewnym wieku masowo, wymagałoby chyba przestrzeni magazynowej. Dlatego po udzieleniu każdemu wytworowi należytej uwagi, fotografujemy i niepostrzeżenie wyrzucamy. Planujemy zrobienie kolaży ze najlepszych zdjęć w formacie plakatowym.
Filomena - bajka na dobranoc. Ferie bożonarodzeniowe. Filomena nie może się doczekać ubierania choinki, pieczenia pierniczków, dekorowania domu, czytania przed kominkiem. I obowiązkowo robienia tego wszystkiego wspólnie z rodzicami. Ale rodzice wolny czas postanawiają wykorzystać na zaległy remont. Na dodatek proponują, żeby podczas czytania przed snem zastąpił ich starszy brat Filomeny. To się w główce Filomeny nie mieści. Ostatecznie rodzice się reflektują i spędzają wieczór na czytaniu, a właściwie odgrywaniu Czerwonego Kapturka wg scenariusza Filomeny. A do zabawy przyłączają się również bracia Filomeny. Opowiadanie przypomina rodzicom, jak ważne są rytuały w życiu dziecka i jaką wagę ma wspólnie spędzany z dzieckiem czas. I nie chodzi tu o to, co się robi, ale najważniejsze, że jest to czas pełnej uwagi i koncentracji na dziecku. A to właśnie jest w życiu dziecka bezcenne.
filomena

filomena bajka na dobranoc

filomena bajka na dobranoc

filomena bajka na dobranoc

filomena bajka na dobranoc

filomena bajka na dobranoc

filomena bajka na dobranoc

filomena najpiękniejszy rysunek

filomena najpiękniejszy rysunek

filomena najpiękniejszy rysunek

filomena najpiękniejszy rysunek

filomena najpiękniejszy rysunek

filomena najpiękniejszy rysunek
 
Filomena Bajka na dobranoc
Filomena Najpiękniejszy rysunek
Autor: Quitterie Simon
Ilustracje: Laurent Richard
Tłumaczenie: Barbara Kocowska
Wydawnictwo: G+J Gruner + Jahr Polska sp. z o. o.
Rok wydania: 2011












niedziela, 7 maja 2017

SERIA O BOLUSIU

ALEŻ, BOLUSIU!, ŁADNIE, BOLUSIU!, CHRUM, CHRUM BOLUSIU!

Kto miał do czynienia z trzy, czterolatkiem wie, że wyobraźnia dziecka jest nieograniczona i pełna uważności obecność rodzica nie kończy się wraz z osiągnięciem przez dziecko przedszkolnej samodzielności. Wręcz wymaga lawinowego rozszerzenia zakresu możliwego rozwoju wypadków. I najczęściej tak się zdarza, że z wielu opcji do wyboru dziecko wybiera tę, która rodzicowi nawet do głowy nie przyjdzie. Ja tej serii nadałabym tytuł Przypadki/wypadki Bolusia gdy mama nie patrzy. 
Autorką książek o Bolusiu jest szwedzka pisarka Barbro Lingren, laureatka w 1973 r. Nagrody Astrid Lindgren, znana w Polsce z serii niewielkich kartonówek dla młodszych dzieci o Maksie. Serię zilustrował Olof Landstrom fińsko-szwedzki ilustrator i autor animacji. Seria charakteryzuje się krótkimi, dowcipnymi tekstami, zabawnymi puentami i fantastycznie dopełniającymi tekst ilustracjami.
Przychodzi taki moment w życiu dziecka, że pragnie samodzielności i niezależności. Nie, nie, nie chodzi mi o zbuntowanych nastolatków. Moja czterolatka nie pozwala przestawić zabawek, ma własną teorię porządku i czystości, zapewnia, że chętnie zostanie sama w domu, gdy nie można jej rano dobudzić przed wyjściem do przedszkola. W Ależ, Bolusiu! kilkuletniemu prosiaczkowi nie podoba się to, że jego mama cały dzień sprząta. Na dodatek sprząta w jego pokoju, układa jego własne patyczki i ziemniaczki, chce go wykąpać i wyprać przytulankę Chrumtaska. To na pewno nie jest przepis na dobry dzień. Boluś postanawia się wyprowadzić i poszukać sobie nowego domu. Nikt nie chce przygarnąć Bolusia i Chrumtaska. Prosiaczek zatem radzi sobie sam i na łące wykopuje sobie przytulny dołek. Niestety, teren należy do gospodarza, który przepędza Bolusia. Podczas dramatycznej ucieczki zawierusza się Chrumtasek. Po dołku na polu nie ma już śladu, a gdy Boluś przekopuje łąkę, ponownie musi uciekać przed właścicielem terenu, tym razem w krzaki, gdzie przypadkowo odnajduje przytulankę. Niestety, jest ona jeszcze brudniejsza. Boluś postanawia wrócić do domu, a chroniąc Chrumtaska przed spotkaniem z pralką mamy, sam go przepłukuje w kałuży. Mama, nieświadoma przygód Bolusia, chwali go za wypranie maskotki.
ależ bolusiu


ależ bolusiu


ależ bolusiu
 W Ładnie, Bolusiu! rodzina Bolusia zyskuje nowego członka, a Boluś wyczekanego braciszka. Ale braciszek tylko płacze i płacze, na dodatek dostaje coś, o czym Boluś skrycie marzy. Smoczek niemowlaka staje się nowym obiektem pożądania prosiaczka. Boluś bierze sprawy we własne ręce. Wynosi braciszka przed dom, zabiera mu smoczek, w zamian dając własną przytulankę Chrumtaska. I ze smoczkiem w ryjku rzuca się do ucieczki. Dzieci, w mijanym przedszkolu, wyśmiewają Bolusia, podobnie jak agresywne klawe knurki w piłkarskich korkach. Knurki doganiają Bolusia, dają mu po ryjku i zabierają smoczek.. Bolusia z opresji ratuje duży pies. Boluś odzyskuje smoczek, ale nie może się nim nacieszyć. Braciszek zanosi się płaczem, znudzony zabawą Chrumtaskiem. Boluś pędem wraca do domu, oddaje smoczek i zanosi braciszka do domu. Niczego nie świadoma Mama chwali Bolusia za opiekę nad braciszkiem.
ładnie bolusiu

ładnie bolusiu




ładnie bolusiu
Braciszek Bolusia już chodzi i mimo, że jeszcze nie mówi staje się dobrym towarzyszem zabaw Bolusia. A raczej naśladowcą. Chrum, Chrum, Bolusiu! przypomina mi pewien spacer bardzo dawno temu. Mieszkaliśmy w bloku na osiedlu w ciągłej budowie. Jesień i jesienne deszcze sprawiły, że wszelkie przejścia były gliniasto-błotniste. Ja miałam może 4, 5 lat. Moja siostra młodsza ode mnie półtora roku, ze 3. Niedzielne południe. Tradycją naszej rodziny był spacer. Czekałyśmy ubrane z siostrą pod blokiem na rodziców. Ja zniecierpliwiona oczekiwaniem, wzięłam siostrę za rękę i postanowiła "odwalić ten spacer". Rodziców spotkałyśmy, gdy już wracałyśmy do domu po spełnionym niedzielnym obowiązku. Siostra prawie po szyję w błocie (zaliczyła kilka upadków), ja po pachy. Ale dumne i zadowolone. Boluś znudzony siedzeniem w domu, zabiera braciszka i Chrumtaska na spacer. Jedyny zabroniony przez mamę kierunek - sadzawka, wydaje się najbardziej atrakcyjny. Tym bardziej, że gromadzi okoliczną dzieciarnię. Jest tam również Klara, w której Boluś się podkochuje. Ale nad stawem przebywa również Rolcio, który "zabawę" rozumie inaczej. Rolcio spycha braciszka do sadzawki, Klara braciszka ratuje, a Boluś o ten ratunek zazdrosny, sam wpada do wody. Klara ratuje i Bolusia i po chwili Boluś i braciszek siedzą na Klary kolanach. Gdy im się to nudzi, chcą iść do domu trochę sobie pochrumkać. Ale, że są brudni i mokrzy, schronienia szukają w lesie. Leśna ciemność sprawia, że jednak powrót do domu wydaje się najbardziej atrakcyjny. Gdy biegną do domu, ulewa zmywa z nich ślady przygód. Mama użala się nad przemoczonymi do suchej nitki prosiaczkami.
chrum chrum bolusiu


chrum chrum bolusiu

chrum chrum bolusiu

chrum chrum bolusiu, ładnie bolusiu, ależ bolusiu

Ależ, Bolusiu!, Ładnie, Bolusiu!, Chrum, chrum, Bolusiu!
Autor: Barbro Lindgren
Ilustrator: Olof Landstrom
Tłumaczenie: Katarzyna Skalska
Rok wydania: 2014, 2014, 2015
Wydawnictwo: Zakamarki

niedziela, 19 marca 2017

ALBERT LE BLANC RUSZA NA POMOC!

TAJEMNE ŻYCIE PLUSZAKÓW, O KTÓRYM NIE MAMY ZIELONEGO POJĘCIA CZYLI ALBERT LE BLANC RUSZA NA POMOC!

Judytka nie ma posiada ulubionego pluszaka. Najulubieńszym, najukochańszym i takim do końca życia zawsze jest ten, którego nie posiada, a namiętnie pragnie. Czas "zakochania" już po pojawieniu się obiektu westchnień w Judytkowym pokoju nie przekracza dwóch dni. Bywają oczywiście powroty do łask, ale nie trwa to porażająco długo. Mimo to bardzo jest wrażliwa na traktowanie maskotek, czego dała wyraz w pouczeniu, gdy rzutem przemieściłam śliwkę-świeżaka z krzesła na kanapę. "Mamo, posłuchaj,  musisz się nauczyć, że nie wolno rzucać pluszakami tylko należy delikatnie przełożyć. Będziesz o tym pamiętała?". Nic więc dziwnego, że przeżywa wszelkie opisane przygody maskotek, pluszaków czy zabawek. Pełnym uroku jest opowiadanie Nicka Butterwortha Albert Le Blanc rusza na pomoc! Nick Butterworth jest jednym z najbardziej znanych i docenianych angielskich autorów i ilustratorów książek dla dzieci. Jego autorska seria Opowieści z parku Percy'ego została przetłumaczona na 15 języków i sprzedana w ponad 4 milionach egzemplarzy. Równie popularne są dwuczęściowe przygody smutnego, polarnego misia ze sklepu z zabawkami Albert Le Blanc i Albert Le Blanc rusza na pomoc! Mamy tylko tę drugą część. W sklepie z zabawkami pana Pogodnego, każdy z niecierpliwością czeka na właściciela. Szczęście uśmiechnęło się do hipopotamicy Sylwii, przyjaciółki Alberta. Nie trwało ono jednak długo. Pewnego deszczowego dnia, pod sklepem pana Pogodnego, na oczach sklepowych przyjaciół, Sylwia nie tylko wpadła do kałuży, ale jeszcze została brutalnie zdeptana przez przechodniów. Z błota została wyciągnięta przez kobietę, która bynajmniej nie była jej właścicielką i schowana do przepastnej torby. Została po prostu ukradziona, a zabawki ze sklepu zamartwiały się jej dalszymi możliwymi losami jako gryzaka dla dziecka, poduszki, nagrody , piłki... Rozmyślania przyjaciół przerwał pajacyk z pudełka, który dostrzegł przez okno Sylwię, wypraną i schnącą na sznurze na podwórku sąsiadującym ze sklepem. Zabawki ze sklepu organizują ryzykowną i niebezpieczną misję ratowniczą. Dzięki ich współdziałaniu i wykorzystaniu swoich atrybutów, akcja kończy się sukcesem a Sylwia jest znowu bezpieczna. Następnego dnia sklep odwiedza zapłakana dziewczynka, która zgubiła ulubioną hipopotamicę. W ramach pocieszenia mama proponuje jej zakup innej zabawki. Amelka wybiera Alberta, a gdy ten ląduje już w zakupowej torbie, dostrzega Sylwię. I... szczęśliwa wraca do domu z dwoma pluszakami. Interesująca historia i urocze, delikatne, pastelowe, świetnie obrazujące treść ilustracje. Pozycja niewątpliwie godna polecenia. Duży format, twarda oprawa z lakierem wybiórczym, kredowy papier.
albert le blanc rusza na pomoc


albert le blanc rusza na pomoc



albert le blanc rusza na pomoc


albert le blanc rusza na pomoc



albert le blanc rusza na pomoc

Albert Le Blanc rusza na pomoc!
Autor i ilustrator: Nick Butterworth
Tłumaczenie: Paweł Grzegorczyk
Wydawnictwo: Ameet sp. z o.o.
Rok wydania: 2008

środa, 15 lutego 2017

BILLY SERIA

BILLY CZYLI CZEGO NIE WIEDZĄ RODZICE O PRZYGODACH, LĘKACH I SPRAWACH SWOICH DZIECI, A GDYBY WIEDZIELI NA PEWNO BY OSIWIELI.

Skandynawska seria o Billym - po polsku wydano 5 książeczek, zainteresuje zarówno dzieci jak i rodziców. Jej bohaterem jest chłopiec Billy. Billy ma cztery lub pięć lat i jak każde dziecko w tym wieku namiętnie eksploruje otaczający świat. Dobrze, wbrew pozorom, że rodzice nie zawsze mają czas by działo to się pod ich nadzorem. Jak inaczej dziecko nauczyłoby się, że przestrogi rodziców mają sens, a podejmowane działania wiążą się z określonymi konsekwencjami. Judytka lubi opowiadania o Billym, bo bez trudu identyfikuje się z jego światem, światem dziecka, którego głowa ledwie wystaje ponad stół, jego lękami, zabawami i istotnymi rzeczami.
Autorką serii jest Brigitta Stenberg szwedzka pisarka, ilustratorka i tłumaczka. Ma na swoim koncie ponad sześćdziesiąt pozycji - powieści, zbiorów opowiadań i książek dla dzieci. Seria o Billym ukazywała się w Szwecji od 1989 roku i cieszyła się ogromną popularnością. Niewątpliwą zaletą serii są fantastyczne ilustracje Mati Leppa. Malarskie, pełne detali, zabawne i świetnie oddające charakter postaci i narrację opowiadania. Billy z jego tygryskowym berecikiem z antenką rozczula i bawi.
Billy i gwizdek. Billy nudził się, gdy jego mama zbyt długo rozmawiała przez telefon. Na szczęście znalazł gwizdek, a gwizdanie tak go pochłonęło, że naprawdę nie słyszał zakazu mamy, dotyczącego wychodzenia na ulicę. Gdy już nagwizdał się do woli postanowił poszukać towarzystwa, a może i bardziej zajmującego zajęcia poza otwartą furtką. Nastraszył gwizdaniem przechodzącą parę (oczywiście dostał za to niemałą burę), poznał Molly i zaliczył razem z nią ucieczkę przed pędzącym ulicą psem. Billy ze strachu gwizdał i gwizdał, a im bardziej gwizdał tym bardziej pies chciał się bawić. W końcu Molly musiała iść, gwizdek został na trawniku, pies uciekł, a mama... nie uwierzyła w opowieść Billego. To krótkie opowiadanie stanowi przestrogę dla dzieci dotycząca posłuszeństwa wobec poleceń rodziców, a dla rodziców naukę uważności wobec własnego dziecka oraz słuchania, a nie tylko słyszenia czasem nieskładnych i emocjonalnych relacji dziecka.
Billy jest zły. Billy wstaje rano lewą nogą, a każda kolejna chwila tylko pogłębia jego stan. Billy jest zły coraz bardziej: na swojego misia, na zabawki, na deszcz za oknem, na słońce, że nie chce wyjść, na koleżanki, które nie tak go witają jak sobie wyobraża, że powinny. Billy konfrontuje się z silną emocją, złością, emocją bardzo energetyczną, którą dziecko wyraża bardzo ekspresyjnie poprzez ciało: krzykiem, kopaniem, rzucaniem. Co jest jej powodem? W przypadku Billego to najprawdopodobniej pzeziębienie. Ale jednocześnie koleżanka Billego daje przyzwolenie na jej odczuwanie "czasami jest strasznie fajnie tak naprawdę się zezłościć". Zabrakło mi nieco roli rodzica w zdefiniowaniu przeżywanej przez dziecko emocji oraz pomocy w nauce radzenia sobie z nią i akceptowalnego jej wyrażania. Na plus - trafne opisanie przeżywania jej przez dziecko.
Billy i potwór. Billy po raz pierwszy spędza lato na wyspie razem z mamą, po raz pierwszy jest nad morzem. Podczas gdy jego mama rozmawia z jednym z rybaków, Billy nudząc się, wchodzi do otwartego rybackiego domku. Nie tylko przeżywa chwile grozy związane z wiszącym na ścianie potworem, to jeszcze odbywa niezbyt miłą pogawędkę z panem Mrukiem, właścicielem domku. Billy dowiaduje się jak bardzo niebezpieczne są miejscowe wody pełne krwiożerczych żabnic, rekinów, parzących meduz, szczypiących krabów i podstępnych małży. Następnego dnia Billy nie tylko nie chce wejść do wody, ale przestrzega również przed tym mamę. Mama domyśla się, że lęki Billego wiążą się z opowieściami pana Mruka, który straszy w ten sposób kolejne pokolenia dzieci. Mama razem z Billym w odwecie straszą pana Mruka i beztroską spędzają czas na wyspie. Jak bardzo uważnym trzeba być komunikując cokolwiek dziecku. Dorosły w mniejszym lub większym stopniu posługuje się krytycznym i metaforycznym myśleniem. Otrzymane informacje zestawia z posiadaną już wiedzą o świecie. Dziecko zderza to, czego się dowiaduje z własną wyobraźnią. Nie straszmy dzieci. Starajmy się przekazać im rzetelną wiedzę o świecie i pomagajmy w ujarzmieniu dziecięcych strachów.
Billy i tajemniczy kot. Pewnej nocy przez okno do pokoju Billego zakrada się ogromny kot. Wyjada ryby z lodówki, łasi się do Billego i w końcu zasypia zwinięty w kłębek przytulony do chłopca. Następnego ranka mały chłopiec wypytuje Billego i jego przyjaciółkę o zaginionego kota. Billy nie przyznaje się, ze kot chłopca zamieszkał w łóżku Billego. W czasie gdy dzieci bawią się, mama informuje Billego, że kotka musi zostać u nich  przez jakiś czas, gdyż właśnie urodziła małe kotki. Billy dzieli się tą informacją z przyjaciółmi i prosi mamę o możliwość zatrzymania jednego z kociaków. Niestety wiązałoby się to z brakiem kontaktów z przyjaciółką Lottą, której mama ma alergię na sierść kota. Billy staje przed dylematem wyboru między mięciutkim, ślicznym, własnym kotkiem i przyjaciółką. Wybiera Lottę, chociaż jego wybór nie jest taki zdecydowany. Dzieci marzą o własnym zwierzątku, a sztuki dokonywania wyborów muszą się nauczyć. Wielka w tym rola rodzica. Również empatia nie jest nabywana z mlekiem matki.
Billy w szkole. Billy i Lotta nudzili się i z tych nudów zapragnęli znaleźć się w szkole. Tam na pewno dzieci mają mnóstwo ciekawych rzeczy do zrobienia. Ale, żeby trafić do szkoły, nie łamiąc zakazu rodziców,  dotyczącego wychodzenia na ulicę, musieli pokonać kilka posesji sąsiadów. Podrapali się krzewami, wpadli do niewielkiego zbiornika, spotkali się z grabiami i zaliczyli wielką ucieczkę przed panem Sztormem, któremu stratowali grządki. Pan Sztorm, gdy nieco ochłonął, pomógł dzieciom dostać się do szkoły. Wziął nawet z nimi udział w jednej lekcji. Billy po kąpieli i przed snem opowiedział mamie o fascynującym dniu. Jaka z tego nauka - precyzujmy nakazy i zakazy w sposób dla dziecka zrozumiały, wierzmy w opowieści naszych dzieci i przysłuchujmy się ich pragnieniom i marzeniom.
Billy

Billy

Billy

Billy

Billy

Billy

Billy

Billy

Billy

Billy


Billy

Billy

Billy



Billy


Billy
 Billy

Billy seria
Autor: Birgitta Stenberg
Ilustracje: Mati Lepp
Billy i gwizdek, Billy w szkole, Billy i potwór
Tłumaczenie: Barbara Gawryluk
Billy jest zły, Billy i tajemniczy kot
Tłumaczenie: Hanna Dymel-Trzebiatowska
Wydawnictwo: EneDueRabe
Rok wydania: 2009, 2010, 2012, 2013, 2014