Olivia i Olivia i orkiestra to jedyne tytuły z całej serii książek o śwince Olivii, które zostały wydane w Polsce. W naszej biblioteczce znalazła się tylko pierwsza z nich. Drugiej nadal poszukuję. Autorem i ilustratorem jest Ian Falconer Woodward, amerykański rysownik, twórca książek dla dzieci oraz scenograf i kostiumograf teatralny, autor 30 okładek The New Yorkera, który studiował historię sztuki na Uniwersytecie w Nowym Jorku i malarstwo na Parsons School of Design i Otis Art Institute Falconer stworzył postać młodej świnki pod wpływem narodzin pierwszej siostrzenicy i pragnienia ofiarowania jej oryginalnego prezentu.
Olivia jest młodą, rezolutną, z wysokim poczuciem własnej wartości, licznymi talentami i artystycznymi aspiracjami, świnką. Mieszka z rodzicami, bratem, psem Perrym i kotem Edwinem. Uwielbia kolor czerwony i jak każda kobieta starannie przygotowuje się do każdego wyjścia, przymierzając wszystkie rzeczy z szafy, oczywiście w kolorze czerwonym. Lubi odwiedzać muzeum, w którym najdłużej kontempluje swój ulubiony obraz, przedstawiający baletnice (fragment obrazu Próba baletu na scenie Edgara Degas). Natomiast stojąc przed obrazem abstrakcyjnym (fragment obrazu nr 30 Rytm jesieni Jacksona Pollocka) stwierdza, że go nie rozumie i coś takiego mogłaby namalować sama. Co zresztą czyni na ścianie rodzinnego domu. Przed pójściem spać negocjuje z mamą liczbę książek do przeczytania. Jedną z nich jest książka o Callas, w którą wciela się Olivia we własnym śnie.
Książka przepięknie wydana, twarda oprawa, kredowy papier. Niewiele tekstu i przepiękne ilustracje, graficzne, ołówkowe biało-czarne plus odcienie szarości i kontrastujący kolor czerwony.
Olivia jest dla mnie szczególną książką, czytaną Judytce w trudnym okresie, gdy okazało się, że chemioterapia uszkodziła jej słuch i istnieje konieczność protezowania aparatami słuchowymi. Judytka nie mogła ich zaakceptować, a że Olivia stała się jej idolką, wpadłam na pomysł posłużenia się nią do przekonania Judytki do noszenia aparacików. Na jednym z rysunków Olivia ma w uszach czerwone guziczki (może kolczyki, może słuchawki). Przekonałam Judytkę, że są to Olivii aparaciki słuchowe. I to podziałało. Umówiłyśmy się tylko, że kolejne Judytki aparaciki będą czerwone. Jak bardzo Judytka pokochała Olivię świadczy jeszcze jeden epizod. Będąc w Ikei Judytka zatrzymała się przed dużą grafiką, która przedstawiała biało-czarne mapy. Dla niej były to jednak abstrakcyjne plamy. Komentarz Judytki dla mnie bezcenny: "Phi, co to jest. Nic z tej sztuki nie rozumiem. Sama mogę takie coś namalować". Zresztą wyznacznikiem stopnia akceptacji Judytki dla danej pozycji z biblioteczki jest liczba cytatów (słownych i odgrywanych), a w dalszej kolejności liczba czytań. Olivia cytowana była często. Naprawdę polecam.
Olivia
Tekst i ilustracje: Ian Falconer
Tłumaczenie: Zuzanna Naczyńska
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2009