W poprzednim poście pisałam o pomocnym w odpieluszkowaniu "Nocniku nad nocnikami". Tematycznie zbliżony, lecz zupełnie inny graficznie i oparty na zabawnym pomyśle wykorzystania zwrotu z mowy potocznej "siadać na tronie", jest "Tronik". Bohaterką jest Gucia - królewna, która nie chciała siadać na swoim tronie. Każdy z jej ofiarowywanych miał jakieś wady. Przygoda z tronem z Afryki w kształcie banana zakończyła się niemile upadkiem na bananowej skórce. Własnoręcznie przez królową wydziergany na drutach tron, królewna niechcący spruła. Tron bezowy bardzo smakował, a z kul armatnich świetnie nadawał się do gry w kręgle. Aż w końcu za radą pani Henryki, król nabył zwykły, plastikowy i tęczowy tronik, bardzo przypominający nocnik małego czytelnika tej książki. Gucia tak polubiła korzystanie ze swojego troniku, że dostała order, który nosiła zamiast niewygodnej korony. Tekst zabawny, chociaż dla 3-letniego czytelnika zastosowana analogia może być mało zrozumiała. Podobnie jak zabieg graficzny przedstawienia Guci w różnych momentach ruchu na jednej stronie - jak kolejne sekwencje, klatki/rysunki animacji. Judytka nie była w stanie pojąć, że to ta sama dziewczynka. Ja natomiast zakochałam się w tych ilustracjach. Proste, graficzne, naszkicowane postacie, malarskie rekwizyty i mozaikowe, mandalowe, przepiękne, kalejdoskopowe tła. Mnie ta książka zachwyciła, a Judytka często wyjmuje ją do pooglądania.
Tronik
Autor: Martyna Skibińska
Gucię narysowała: Joanna Olech
Graficznie opracowała: Marta Ignerska
Wydawnictwo: Wytwórnia
Rok wydania: 2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz